NUTSHELL - metoda małych kroków

NUTSHELL - metoda małych kroków
28 Lip
2016

Cześć, może zaczniemy dość standardowo, czemu „Nutshell”, jak zrodził się ten pomysł ?

 

NUTSHELL- to nazwa piosenki Alice In Chains, zespołu, którego każdy z nas słucha. Na pomysł wykorzytania tytułu jako nazwy wpadł nasz były gitarzysta z pierwszego składu zespołu.

 

Opowiedzcie nam o początkach Zespołu. Jak to się stało, że gracie razem?

Początki to około 2004 rok. Co tu dużo mówić, połączyła nas pasja do muzyki, chęć wspólnego grania, co zresztą trwa do dzisiaj.

 

Zespół powstał w 2004 roku, a zatem gracie już razem ponad dekadę. Czy uczciliście w jakiś sposób ten jubileusz?

Pierwszy koncert daliśmy w 2004 roku na WOŚP w Ozimku. Przez ten okres zagraliśmy ponad 200 koncertów, nie było fajerwerków.

 

Graliście przed takimi zespołami jak COMA, HAPPYSAD, TSA, AKURAT. Jak się Wam z nimi współpracowało?

Trudno cokolwiek mi powiedzieć na ten temat, bo mimo grania jako support z takimi zespołami, nie mieliśmy okazji wszystkich poznać. Większość ludzi to bardzo fajni goście. Pan Piekarczyk jest bardzo miłą i otwarta osobą. Bardzo lubimy całą ekipę zespołu HUNTER. Począwszy od muzyków poprzez ekipę techniczną jak i pana Janusza sprzedającego koszulki. Wszyscy to najbardziej mili i otwarci ludzie jakich mieliśmy okazję poznać. I to widać w stosunku nie tylko do nas, są tacy też dla swoich fanów.

 

A w jaki sposób nawiązaliście znajomość z zespołem HUNTER? Bardzo często można was zobaczyć jako support właśnie tego zespołu.

Pierwszy raz zagralismy z nimi pięć lat temu. Było to jakieś pięć koncertów na południu Polski. Gdy udało nam się ostatnio skontaktować z zespołem, okazało się, że pamiętają nas i nie mają nic przeciwko, żebyśmy supportowali ich na jubileuszowej trasie.

 

Jesteście teraz razem z HUNTEREM w trasie koncertowej zorganizowanej z okazji 30lecia istnienia tego zespołu. Jak się bawicie podczas tej trasy?

Przednio. Chcemy tak zawsze! Zawsze chcieliśmy byc zespołem koncertowym. Rozwijamy sie z konertu na koncert. Uczymy się od mistrzów jak dawać dobre koncerty. Zabawa przy tym jest świetna. Po każdym wyjeździe wracamy z obolałymi wątrobami, hehe.

 

Gracie głównie jako support bardziej znanych zespołów. To trudne zadanie - rozruszać publiczność która czeka na występ innego zespołu? Jak przyjmuje was publiczność?

Cieszy nas to, że mimo, iż ludzie nas nie znają, to reagują naprawdę pozytywnie. Widać to po ich twarzach, że są mile zaskoczeni. Dzięki koncertom mamy wielu nowych znajomych, którym podoba się nasza muzyka, co oczywiście pozytywnie nakręca nas do dalszego działania.

 

Jesteście dosyć tajemniczym zespołem - niewiele informacji można o was znaleźć w sieci. Nie skusiła was magia portali społecznościowych?

Niedługo to się zmieni hehe. Od niedawna jesteśmy aktywni na FB. Nie mamy strony internetowej i chyba zostaniemy przy tym. Sami nie odwiedzamy stron internetowych innych zespołów, tylko szukamy informacji na FB i YTB. Poza tym Kasia prowadzi Vloga na youtube, na razie niesystematycznie, ale to też się zmieni.

 

Właśnie ukazała się wasza nowa płyta. Jakie macie plany związane z jej promocją?

Nowa płyta dopiero została wydana (luty 2015), promujemy ją właśnie na koncertach. Nazywa się "Blady Róż" i jesteśmy z niej ogromnie dumni. Po trasie z Hunterem bedziemy kombinować dalej. Stosujemy metodę małych kroków, ale za to gdy już nasza gwiazda zapłonie, stanie sie legendą hehe.

 

Na zakończenie może powiecie coś od siebie do swoich fanów, czytelników?

Zyczymy wszystkim dużo świetnej zabawy razem z nami na przyszłych koncertach. Bądźcie sobą i żyjcie w zgodzie z samym sobą.

Rozmawiała: Efka  Zespół „Laboratorium Gitary”

 

UTWÓR "BLADY RÓŻ" PROMUJĄCY NOWĄ PŁYTĘ ZESPOŁU

 

Login to post comments