Laboratorium Gitary: Niedawno mogliśmy Cię usłyszeć na Pułtusk Festiwalu? Jakie są twoje wrażenia z tego wydarzenia?

Szymon Fabisiak: Zwycięstwo Pułtusk Festiwalu jest dla mnie jak dotąd największym życiowym sukcesem.

W ubiegłym roku, stojąc pod sceną jako zwykły obserwator obiecałem sobie, że w kolejnej edycji sam spróbuję swoich sił.

Osobiście był to dla mnie bardzo ważny czas, czułem się częścią czegoś co jest poświęcone wielkiemu artyście, w dodatku w mieście, gdzie zaczęło bić jego serce. Plakietka z napisem uczestnik konkursu pozwoliła mi obserwować to wydarzenie z drugiej strony sceny, od środka dzięki temu miałem możliwość poznać i porozmawiać z zaproszonymi gośćmi, co sprawiło, że rósł mój apetyt na zaakcentowanie swojej obecności na festiwalu. Na pewno były to dni, które przeżywałem bardzo emocjonalnie, inne niż wszystkie i takie, do których często będę wracał myślami.

Laboratorium Gitary: Czy twórczość Krzysztofa Klenczona jest Ci bliska? Czy miała jakiś wpływ na to co Ty tworzysz? Czy to właśnie Festiwal sprawił, że zetknąłeś się z tym artystą?

Szymon Fabisiak: Zdecydowanie tak. Twórczość Krzysztofa Klenczona budzi we mnie głębokie przeżycia, każdy Jego utwór przywołuje we mnie piękne wspomnienia związane często z Festiwalem, ale także z ludźmi, którzy towarzyszyli mi w przeżywaniu tego konkursowego czasu.
Pierwszy raz na poważnie muzyka Krzysztofa Klenczona przemówiła do mnie podczas festiwalu ubiegłorocznego, kiedy byłem świadkiem koncertu zespołu Klenczon Projekt. Po powrocie do domu koniecznie musiałem prześledzić całą twórczość muzyka, często z problemami wyszukując tych utworów, które w swojej setliście mieli Klenczon Projekt.
W mojej muzyce, może ten wpływ nie jest wyraźnie widoczny, ale najważniejsze jest, że ja sam wiem najlepiej w którym z moich utworów inspiruję się Jego twórczością.

Laboratorium Gitary: Jakie są twoje muzyczne inspiracje? Kto jest twoim muzycznym idolem?

Szymon Fabisiak: Inspiracji jest wiele, a należą do nich przede wszystkim: Neil Young, Jeff Buckley, Jay Buchanan, John Lennon, Alex Turner, DavidBowie no i zgadnijcie kto jeszcze:)
To tak jeśli chodzi o solowych artystów, ale kilka lat temu oszalałem na punkcie zespołu Led Zeppelin i nawet jeśli z czasem ich twórczość mi się ,,przejada",to tylko kwestia czasu, kiedy znowu odpalę ich z głośników. Do takich zespołów należy także Rival Sons, który wiernie czerpie inspiracje z twórczości Roberta Planta i spółki, co chyba przekonało mnie do tego zespołu tak bardzo, że wybierając się na ich koncerty wyobrażam sobie, że przenoszę się w czasie do lat 70.

Laboratorium Gitary: Jesteś młodym muzykiem. Czy swoją przyszłość wiążesz z muzyką? Czy śpiewanie i granie traktujesz raczej jako hobby, jako odskocznię od rzeczywistości?

Szymon Fabisiak: W ostatnim czasie zrozumiałem, że nic nie daje mi tak wiele szczęścia, jak to, że mogę wyjść przed publiczność i pozwolić ludziom poznać siebie i moją twórczość, zwłaszcza, że chyba im się to podoba.

Jeśli tak jest to chciałbym to robić zawsze i zaprzeczyć temu co napisaliście o mnie w swojej relacji, że nie przejdę do historii (śmiech)!

Ale muzyka jest dla mnie także odskocznią od rzeczywistości, czasem po prostu potrzebuję tego najbardziej na świecie aby zamknąć się ze swoją gitarą, tak jak z przyjacielem i spędzić z nią wiele czasu.

Laboratorium Gitary: Twoje piosenki, które można posłuchać soundcloudzie są bardzo poetyckie? Czy to Ty jesteś autorem tekstów?

Szymon Fabisiak: Tak, utwory, które są zamieszczone na soundcloudzie są moimi własnymi kompozycjami, poza jednym (,,Utop w powiekach sonaty"). Tekst został napisany przez mojego serdecznego przyjaciela Szymona Żmijewskiego, który pozwolił mi na wykorzystanie go do swojej muzyki i tak powstały sonaty.

Reszta to już moje zapiski, z niektórych jestem zadowolony, z niektórych mniej, ale jednak czułem potrzebę pozostawienia ich gdzieś dla innych.

Laboratorium Gitary: Czy kiedy tworzysz inspirujesz się swoimi przeżyciami i doświadczeniami czy może czerpiesz inspiracje z książek, filmów, obrazów?

Szymon Fabisiak: Myślę, że najlepsze scenariusze pisze życie.

Najwięcej tekstów powstaje w moim tajemniczym miejscu w zupełej samotności. Gdy pojawia się natchnienie porzucam wszystko i biegnę tam jak najszybciej aby wykorzystać w pełni twórczą wenę. Większość tekstów odnosi się do jednej ważnej osoby mojego życia, która jest w nich obecna pod różnymi postaciami.

Mój profil na soundcloudzie został w ostatnim czasie przeze mnie bardzo zaniedbany, nigdzie nie ma moich najnowszych utworów, które powstały pod wpływem ,,zbójeckich ksiąg" epoki romantyzmu, a także mojej kochanej Pani polonistki, która czuwała nad moją liryczną wrażliwością w liceum.

Są też utwory zupełnie bezsensowne, których sam nie rozumiem. Powstają najczęściej z potrzeby napisania tekstu do muzyki, takie piosenki nie utrwalają się głęboko w pamięci słuchaczy i samych artystów, co najwyżej można się pośmiać z własnej głupoty, gdy słucha się tego po roku ;)

Laboratorium Gitary: W Pułtusku wystąpiłeś sam z gitarą. Czy właśnie w ten sposób wyobrażasz sobie swoją muzyczną przyszłość? Songwriter, solista, muzyczny minimalista - czy właśnie tak siebie widzisz, kiedy wyobrażasz sobie siebie na scenie? Czy raczej będziesz dążył do stworzenia zespołu?

Szymon Fabisiak: Zespół już istnieje! Nazywamy się CarolMarkovsky i urzędujemy w Makowie Mazowieckim, zdecydowanie jest nas łatwiej znaleźć w internetowym buszu niż mnie samego :) Zespół traktuję poważnie, czujemy, że razem mamy ważne cele w życiu oraz wiele marzeń nie do spełnienia.

Jeśli chodzi o mnie to poza grą w zespole będę starał się pielęgnować także moją solową karierę, ponieważ wtedy będę mógł naprawdę wykrzyczeć to kim jestem.
Wyobrażam sobie siebie jako spokojnego romantycznego chłopaka, który chce dać ludziom szczęście swoją twórczością. Lubię minimalizm i dobrze odnajduję się sam ze swoją gitarą, myślę, że się zgrywamy.

Laboratorium Gitary: W ostatnich latach wielu artystów próbuje zaistnieć w świecie muzyki występując w muzycznych programach telewizyjnych. Czy myślałeś o występie w którymś z takich show?

Szymon Fabisiak: To jedno z tych pytań, które zadaje mi wielu moich znajomych, chociaż oni często zamiast znaku zapytania na końcu stawiają wykrzyknik.

Kilka lat temu szczerze o tym myślałem, ale chyba jestem zbyt spokojny...

Laboratorium Gitary: Powiedz, kiedy byłeś ostatnio szczęśliwy?

Szymon Fabisiak: Hmm... to chyba cytat z mojego utworu (śmiech).

Ostatnio - 13 czerwca 2016 :)