×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 827.

I Promised Once - relacja

Całkiem niedawno miałam okazję, żeby pójść na koncert core’owego japońsko-niemieckiego zespołu I Promised Once. Ze względu na małą (jeszcze) popularność zespołu, idąc na koncert do warszawskiego VooDoo Club zastanawiałam się, czy będzie on sukcesem czy przykrym doświadczeniem. Moje obawy pogłębiły się, gdy przychodząc pod klub, zobaczyłam niewielką garstkę ludzi czekających na występ. Po pewnym czasie oczekiwania, do klubu zostały wpuszczone osoby z biletami VIP, które mogły spotkać się z zespołem i porozmawiać. Na początku fani podeszli do tego spotkania nieśmiało i dopiero gdy George, wokalista zespołu, zaczął rozmowę całe towarzystwo się ożywiło i zaczęło dyskutować ze wszystkimi członkami zespołu. Patrząc już na samą rozmowę można było zauważyć, że Panowie są bardzo otwarcie i przyjacielsko nastawieni do fanów. Mili, sympatyczni, zwyczajni, skromni, spokojni, bez zbędnego gwiazdorzenia.
Po półgodzinnym spotkaniu do klubu zostały wpuszczone pozostałe osoby i po chwili oczekiwania zaczął się koncert i… Mimo, że znałam już wcześniej ten zespół i przesłuchałam ich albumy niejednokrotnie, jakie było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłam, a wręcz poczułam ich na scenie. Tak samo otwarci jak podczas spotkania z fanami, jednak już nie tak spokojni, a w zasadzie całkiem niespokojni. Czułam się, jakby przez salę koncertową, w której jestem przechodziło tornado, burza z piorunami, pożar. Cały zespół był iście energiczny i energetyczny, dawał z siebie 300% normy. Kiedy na żywo usłyszałam screamowy wokal Georga dosłownie mnie zatkało. Pomyślałam sobie „O kurcze, skąd w takim wysokim, jednak drobnym człowieku tyle pary?!”. Ale nie tylko pierwszy wokal wywołał u mnie gęsią skórkę.  Również reszta muzyków, Flo jako drugi wokalista, Joe na basie, Kunio i Nils na gitarach oraz Hiro za perkusją pokazali na co ich stać.  W przerwach między koncertami głównie George zabawiał publikę krótkimi, acz zabawnymi przemówieniami. Wykazał się również dużą znajomością języka polskiego, zarówno tego klasycznego jak i podwórkowego.  
Reasumując, koncert I Promised Once był jednym z najlepszych koncertów na jakich byłam w tym roku.  Zarówno zespół jak i fani wykazali się ogromem pozytywnej energii. I oczywiście, polska publika spisała się jak zwykle na medal i mimo braku tłumów zrobiła taki hałas, że panowie już zaraz po opuszczeniu Polski zaczęli pisać na swoich kontach na portalach społecznościowych, że tęsknią i tego typu wpisy pojawiają się do teraz.

MORE THAN FEST - OSTRA GRA!

Po zeszłorocznym sukcesie, mamy przyjemność zaprosić na kolejną edycję jednego z największych słowackich, metalowych festiwali More/Than/Fest, który odbędzie się w dniach 19-20 sierpnia we wsi Zvolenska Slatina . Podczas imprezy będzie można zobaczyć na scenie artystów nie tylko z Europy, ale również z Ameryki Południowej i  Azji! Wielką piątką tegorocznego festiwalu będą Children of Bodon, Dragonforce, Cradle of Filth, Stratovarius oraz Sodom. Jednak będzie można usłyszeć również naszych rodaków (Mojra) oraz znane już naszym internautom japońskie Gyze.
Do zobaczenia w sierpniu!

More Than Fest - szczegóły:

Piątek, 19 sierpnia 2016 :

Cradle of Filth (UK)
Andre Matos band (BRA)
Ensiferum (FIN)
Masterplan (GER)
CITRON s Láďom Křížkom a Tanjou (CZ)
Claudio Cordero (CL)
Titanic (CZ)
Kilmara (SPA)
Mojra (PL)
Gyze (JPN)
Ravenclaw (SK)
Anthology (SK)
Caliber X (SK)
Eufory (SK)

 

Sobota, 20 sierpnia 2016 :

Children of Bodom (FIN)
Dragonforce (UK)
Sodom (GER)
Stratovarius (FIN)
Arkona (RU)
Freedom Call (GER)
Vesztegzar (HU)
Serenity (AT)
Arsea (IT)
Symfobia (SK)
Aint (SK)
Ramchat (SK)
Midnight Scream (SK)
Eagleheart (CZ)
Endless Main (SK)

Program może ulec zmianie.
Więcej informacji na stronie http://mtfest.sk/

 

Zaczęło się bardzo zwyczajnie, kiedy w maju 2009 roku, w Sapporo, młody gitarzysta Ryoji Shinomoto wraz ze swoim młodszym bratem Shujim za zestawem perkusyjnym postanowili założyć zespół Suicide Heaven. Funkcję basisty i wokalisty w ów czas przydzielono przyjacielowi starszego z braci, Shogo. Przyjemne, melodyjne brzmienie gitary sprawiło, że chętnie byli zapraszani na lokalne imprezy muzyczne oraz festyny. W 2010 roku zespół postanowił spróbować swoich sił w „wielkim świecie” i wszyscy jego członkowie przeprowadzili się do Tokio. To właśnie w ów czas postanowiono również zmienić nazwę zespołu z Suicide Heaven na GYZE (czyt. Gize). Pierwsze brzmienie zespołu było dość delikatne, niewinne, pop-punkowe. Piosenki z pierwszej EP-ki nadawały się bardziej na konwent fanatyków anime, niż na metalowy festiwal. Nosowy, przeciętny wokal oraz mało oryginalna melodia sprawiły, że utwory te nie wyróżniały się niczym z ogromu innych piosenek tego rodzaju. Fatalność pierwotnej prezencji można również stwierdzić po ówczesnej ilości fanów zespołu, których grono ograniczało się do trzech osób.

Po dwóch latach ciężkiej pracy i paśmie koncertowych porażek, GYZE w 2012 roku wzięło udział w przeglądzie młodych talentów METAL BATTLE JAPAN, w którym do wygrania był udział w jednym z największych europejskich festiwali metalowych WACKEN OPEN AIR. Do wygranej zabrakło niewiele, „przegrali”, jednak wykorzystali szansę pokazania swoich umiejętności szerszej publiczności bardzo owocnie, gdyż zostali „odkryci” przez włoskiego producenta wytwórni CORONER RECORDS, wokalisty melodic death metalowego zespołu Disarmonia Mundi, Ettore Rogotti’ego. Po kilkumiesięcznych negocjacjach zespół podpisał, w 2013 roku, pierwszy poważny kontrakt i zabrał się za nagrywanie debiutanckiego albumu, który została w ów czas wydana jedynie w Europie. Album okazał się sukcesem, gdyż utrzymał się przez trzy miesiące (lipiec-wrzesień 2013) na pierwszym miejscu listy AMAZON w kategorii Hard Rock/Heavy Metal. Wraz z sukcesem wydania pierwszej płyty, przyszedł też czas na drobne zmiany w zespole i zaraz po ujrzeniu przez Fascinating Violence światła dziennego, skład opuścił Shogo. Jego miejsce zajął Aruta, który spełnia rolę basisty do teraz. Następnie odbyło się kilka koncertów promocyjnych w Japonii oraz mini trasa po Korei południowej wraz z koreańskim „bliźniakiem”, zespołem Midian. Były one nieco niekonwencjonalne, zwłaszcza jeśli chodzi o płatność za wejściówki, gdyż na koncert mógł wejść każdy, a zapłaty można było dokonać wychodząc po koncercie, według własnych upodobań i oceny zespołu. Druga połowa 2014 roku oraz początek roku 2015 to czas ciężkiej pracy. Premiera japońskiej edycji płyty oraz nagrania do kolejnego albumu. Podróże między koncertami, a studiem nagrań. I tak oto 25 lutego 2015 roku światło dzienne w Japonii ujrzał album Black Bride. Kolejne promocyjne koncerty po Japonii oraz wydanie europejskiej wersji krążka, które przypadło na lipiec tego samego roku. Przełomowym okresem dla Gyze była druga połowa roku-pierwsza światowa mini trasa. Najpierw kilka koncertów w Japonii, następnie koncerty na Taiwanie, gdzie zagrali jako support przed legendą powermetalu-Dragonforce, a na koniec trasa po Chinach i Hong Kongu jako support Children Of Bodom oraz pierwszy europejski występ podczas Astan Asia Days w niemieckim Essen. Koncert kończący trasę odbył się w 8 listopada w rodzinnym mieście muzyków-Sapporo. Mimo zakończenia trasy, muzycy nie pozwolili sobie na zbyt długi odpoczynek. Po kilku tygodniach regeneracji, zaczęli pracować nad kolejnym albumem, a w styczniu 2016 roku zagrali kilka koncertów z zespołem Soilwork, po czym wrócili do pracy nad nową płytą. Data, ani nazwa nowego albumu nie są jeszcze znane, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że ukaże się ona jeszcze w tym roku. Zespół planuje również światową trasę. Wiadomo (na chwilę obecną), że na pewno znów zagoszczą w Korei Południowej, ze wspomnianym wcześniej Midian u boku oraz zagrają na dwóch europejskich, metalowych festiwalach, niemieckim Summer Breeze (17 sierpnia) oraz słowackim More/Than/Fest (19 sierpnia).

Na ogłoszenie reszty koncertów trzeba poczekać, gdyż na chwilę obecną celem zespołu są duże metalowe festiwale, co uważam, za bardzo dobry rodzaj promocji. Myślę również, że trafią tym oni do dużej grupy odbiorców, gdyż ambicja, kreatywność, kunszt muzyczny oraz pracowitość muzyków są nieograniczone o czym miałam okazję się przekonać przeprowadzając krótki wywiad z gitarzystą i liderem zespołu- Ryojim, do którego przeczytania zapraszam poniżej.

Gyze- Desire https://www.youtube.com/watch?v=k1XbEDnThsk

Gyze- Black Bride https://www.youtube.com/watch?v=qbZyqRWDI4c&spfreload=10

Gyze- Julius https://www.youtube.com/watch?v=OdXJwPoW-tU&spfreload=10

Gyze- Honesty ft. Ettore Rigotti https://www.youtube.com/watch?v=CP3Jq3bqBnw&spfreload=10

GYZE "Live At Tsutaya O-East - 11 June 2015" FULL CONCERT https://www.youtube.com/watch?v=0fEJQ01dfig&spfreload=10

Źródła:

Oficjalna strona zespołu: http://gyze.jp/en/

Youtube: https://www.youtube.com/channel/UCldDXw6QsJdqFZmr8h9i60Q

Facebook: https://www.facebook.com/gyzejp/?fref=ts

Ryoji Facebook: https://www.facebook.com/RyojiGyzeOfficial/?fref=ts

Gyze Poland Facebook: https://www.facebook.com/gyzepoland/?fref=ts

Twitter: https://twitter.com/GYZE_OFFICIAL?lang=pl

Gyze Poland Twitter: https://twitter.com/gyzepoland?lang=pl